Wieczorny dramat jaki rozegrał się w sobotę, 09 marca w jednym z rodzinnych domów dziecka przy ulicy Sosnowej w Bornem Sulinowie postawił na nogi wszystkie służby. Wpłynęło bowiem do nich zgłoszenie o ulatniającym się tlenku węgla. Z informacji wynikało, iż poszkodowane są małe dzieci.

Na miejsce zadysponowano strażaków z Łubowa, Bornego Sulinowa, Szczecinka jak również policję i Zespoły Ratownictwa Medycznego. Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że do zatrucia czadem dwóch małych dziewczynek doszło w łazience.

– Poszkodowanych zostało dwoje dzieci, starsze zostało przetransportowane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Gryficach. Było nieprzytomne. Młodsze trafiło do szpitala w Szczecinku.

– poinformował kpt. Mirosław Śledź – p.o. Komendanta Powiatowego PSP w Szczecinku

Jak udało nam się ustalić stężenie tlenku węgla w powietrzu było wysokie. W budynku nie było zamontowanego czujnika czadu. Na miejsce przybyli również Burmistrz Bornego Sulinowa – Dorota Chrzanowska oraz Komendant Komisariatu Policji w Bornem Sulinowie – podinsp. Tomasz Bykowski.

Tylko w tamtym roku szczecineccy strażacy odnotowali prawie 90 zdarzeń związanych z tlenkiem węgla, w których poszkodowanych zostało 10 osób.

Służby apelują i przypominają, by w swoich mieszkaniach montować czujniki tlenku węgla. Urządzenie kosztuje w okolicach 100 złotych, a może uratować nam życie. W przypadku podejrzenia ulatniania się tzw. cichego zabójcy należy niezwłocznie poinformować o tym służby, otworzyć okna i opuścić budynek do czasu przybycia straży pożarnej.

By Jakub Łosek

redakcja@szczecinek112.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *